Stanisław Barańczak wymyślił słowo “biografioły” — polski termin na clerihewy (“absurdalne czterowiersze zawierające kompletnie zmyślone fakty z życia sławnych ludzi”). Starszym dla przypomnienia a mlodzieży dla nauki, oto polski klasyk gatunku z epoki “stanu”:
Gdyby Urban
Nosił turban
To zamiast świni
Byłby Chomeini.
A zatem:
W cztery linijki clerihewa (klerihiuła)
Poeto, sławną osobę zmiesć!
(Od nazwiska Edmunda Clerihewa (Klerihiuła)
Bentleya, 1875-1956).
Exkuza:
Naszła mnie wena
Na tłumaczenie Audena*.
Miałem-ż wenie
Powiedzieć, że nie?
———————-
*Auden
Wystan Hugh,
Dramaturg był żaden,
Poeta – za dwóch.
No a teraz już naprawdę:
Z cyklu Academic Graffiti, dedykowanego Ogdenowi Nashowi
Moje imię Wystan
Rymuje się z Tristan.
Lecz, mój Boże, mam nadzieję,
Że nie jestem takie cielę.Tomasz z Akwinu
Przypisywał winu
Własności leczące
I do myślenia skłaniające.Można powiedzieć o Bachu,
Że był niezły w swoim fachu.
Nic nie jest bardziej kluge
Niż Bacha “Kunst der Fuge”.Beethoven, Ludwik van
Wierzył, powiadam wam,
Że w sprawach kostusi
Co musi być to musi.William Blake
Newtona brał pod flek
I nie w głowie mu była obrona
Franciszka Bacona.Martin Buber, filozof żydowski
Nie zwracał się “Ty” do kartofli.
Mimo swej w dialog wiary,
Nie miał najmniejszego zamiaru.Z poetów polskich, na Cz. Miłosz,
Względem rymu trudno liczyć byłoż,
Za to Barańczak –
Rymotórcza szarańcza!
Ok, przyznaję, że to parafraza. W oryginale jest tak:
“Among the prosodists, Bysshe
Was the syllable-counting old sissy,
Guest
the accentual pest.”
Bysshe to oczywiście Shelley, zaś Edgar A. Guest to dwudziestowieczny amerykański rymopis.
Friedrichowi Wilhelmowi Heglowi
Nikt nie zdołał wbić do głowy,
Że jest nam winien apologię
Za swą “Fenomenologię”.Kant, jeszcze jako dziecię
Pocałować miał ciocię.
I tylko dlatego był grzeczny,
Że to Imperatyw był Kategoryczny.Soren Kierkegaard,
Dokonując metafizycznego Skoku
Nieomal skręcił kark
I wylądował w potoku.Paul Malarme
Tak dużo miał do powiedzenia,
Że nie zostawił kartki marnej
Bez zaczernienia.Gdy Marksowi wpadł do głowy
Termin “rekin giełdowy”
Zaśpiewał “Te Deum”
W British Museum.O Ludwiku Pasteurze
Mówią uczniowie wierni,
Że żył o jednym serze
Z większością swych bakterii.Paul Valery, jak wnoszę,
Zarabiał marne grosze
Za spacery po bois,
I obserwację moi.Ksantypa, gdy nie w humorze,
Gderała mężowi: “O boże,
Czemużeś Sokrates,
A nie Hipokrates?”
======================
Z cyklu “Shorts I”
* * *
Między tym wszystkim co je poprzedza,
A tym wszystkim co po nim nastąpi,
Zdarza się Zdarzenie. Lecz nasza wiedza
O nim nie wie – nim się nie skończy.* * * (przeciw Blake’owi)
Droga Nadmiaru
Najczęściej wiedzie
W Bagno Nałogu.
Z cyklu “Marginalia”
I.
Los zgniata
Wiele gatunków. Jeden jedyny
Sam się wystawia na zgubę.* * *
Wyciągnięta dłoń:
“Patrz! Dla ciebie
Przestałam być pięścią”.* * *
Sprawiedliwość: przyzwolenie
Na dziobnięcie odrobinę mocniej
Niż nas dziobnięto.* * *
Introwertyk jest głuchy
Na płacz bliźniego,
Którego dźga ekstrawertyk.* * *
Potrzebując najbardziej
Ciszy i ciepła wytwarzamy
Potworny mróz i hałas.* * *
Złe uczynki mają swój blask,
Lecz ci co je popełniają
To na ogół nudziarze.* * *
Gdy czynimy zło
Jesteśmy równie zdumieni:
My i nasze ofiary.* * *
Dewiza tyrana:
Cokolwiek jest możliwe
Jest konieczne.* * *
Gdy mały tyran boi się dużego
Szczerze wierzy,
Że kocha wolność.* * *
Gdy mężowie stanu
Decydują się pracować po nocach,
Obywatele, uwaga!* * *
Po masakrze
Uspokajali sumienia
Opowiadaniem dowcipów.* * *
Pod rządami władcy
Gardzącego kulturą
Poprawiła się literatura i sztuka.* * *
Zebrany
Uroczyście
Sejm CesarstwaDługo obradował
Nad ustawą
Której nie mógł odrzucić.* * *
W przerwach między
Kąpielą a tenisem
Szukał sprzymierzeńców.* * *
Hodowcy tytoniu
To baptyści uważający
Że palenie to grzech.* * *
Po zwycięstwie
Nad obcym tyranem
Patrioci zachowaliJego nadzwyczajne
Zarządzenia
Wprowadzone przeciwko nim.* * *
Post coitum homo tristis.
Nonsens. Śpiewałby,
Gdyby mógł.* * *
Zbudził się o świcie
Zbrzydzony gęstwą
Nienawistnych myśli.